Było około
godziny 16, kiedy wyszłyśmy z centrum handlowego. Caitlin nie wracała razem ze
mną autobusem, musiała jeszcze chwilę zostać i poczekać na mamę. Trochę szkoda, bo chciałam z nią jeszcze
pogadać. Pożegnałyśmy się. Poszłam na przystanek i usidłam na drewnianej
ławeczce. Zaczęła mnie zastanawiać jedna rzecz, jak ja sobie poradzę z tymi
torbami… Miałam ich aż 6. Wszystkie pełne. Siedziałam tak około 20 minut. Wreszcie
oczekiwany przeze mnie autobus przyjechał. Udało mi się do niego wsiąść.
Zajęłam miejsce przy oknie a na siedzeniu obok postawiłam moje zakupy.
Oczywiście nie wszystkie się zmieściły. Jadąc zaczęłam myśleć, czy dobrze robię
idąc na tą imprezę i jak powiedzieć rodzicom. Nigdy wcześniej nie byłam na tak
poważnej imprezie… Zresztą nigdy nie byłam na żadnej imprezie. Kiedyś koleżanka
zaprosiła mnie na swoje urodziny. Ale to nie to samo, tym bardziej że byli u
niej rodzice i ciągle przeszkadzali. Trochę się bałam, że nie zaaklimatyzuje
się tam i po prostu spanikuję i wrócę do domu. Tym razem dość szybko znalazłam
się w domu. Od razu pobiegłam do pokoju, żeby rozpakować ubrania i schować je
do szafy. Z początku chciałam je ukryć, żeby nikt ich nie znalazł, ale potem
wydało mi się to trochę kiepskim pomysłem i położyłam je razem z innymi. Nie
mogłam się przyzwyczaić do takiego widoku mojej szafy. Zawsze gościły tam same
bluzy, dresy, jeansy i krótkie spodenki, a teraz? A teraz kilka sukienek,
jakieś bluzki i spódnice. Nagle dostałam sms od Ariany.
Od: Ariana
Sel, zmiana
planów będę o 21, chyba się nie gniewasz? :p
Od razu jej
odpisałam.
Do: Ariana
Jasne, to
nawet lepiej dla mnie zdążę się przygotować xD
Trochę się
uspokoiłam, bo miała więcej czasu na przygotowanie. Chociaż ta godzina niewiele
mi da. Zawsze szykuję się godzinami, a teraz ma raptem 4 godziny. Jak dla mnie
to naprawdę mało. Makijaż, strój, buty… to trwa najdłużej. Poszłam do łazienki
i wzięłam prysznic. Po 15 minutach wyszłam i skierowałam się w stronę pokoju.
Zaczęłam się zastanawiać co lepsze: sukienka, czy spódnica? Wypadło na
sukienkę. Już po chwili miałam ją na sobie. Idealnie czarna, sięgająca przed
kolana. Nie ukrywam wyglądałam w niej dość fajnie. W tym momencie do pokoju
weszła mama.
- Gdzie się
wybierasz? – zapytała patrząc znacząco na mój ubiór
- Em.. dzisiaj
jest impreza…
- Nie
zamierzałaś mi powiedzieć?
- Chciałam,
ale…
- No już
dobrze, nie tłumacz się możesz iść tylko nie możesz wrócić później niż o 4 –
uśmiechnęła się – ślicznie wyglądasz
Wyszła i
zamknęła za sobą drzwi. Miałam najlepszą mamę na świecie. Może zgodziła się
dlatego, że nigdy wcześniej nigdzie nie byłam, a może po prostu stwierdziła, że
jestem dość dorosła żeby uczestniczyć w zabawach. Ale mniejsza z tym. Zostało
mi jeszcze trochę czasu, zabrałam się za makijaż. Tutaj było pod górkę, nigdy nie
malowałam się na takie wydarzenie, szczerze mówiąc nigdy też nie malowałam się
w taki sposób, zawsze używałam kredki, tuszu do rzęs i pudru. Tak naprawdę nic,
bo tego używają 12 latki, a ja… a ja jestem trochę dużo starsza od nich. Może
to właśnie to przyciągało dzisiaj uwagę ludzi? Może nie są zwyczajni oglądać
dziewczyn bez makijażu, albo z takim lekkim? Tego nadal nie wiem, chciałam się
dowiedzieć, ale jak? Przecież nie podejdę i nie zapytam wprost. To by było co
najmniej nienormalne. Po półtorej godzinie miałam już na twarzy odpowiedni
makijaż. Nawet dobrze to wyglądało. Teraz nie poznawałam sama siebie w lustrze.
To nie był codzienny widok.
- Ło, aż
mnie zatkało! – Julie weszła do pokoju
- Co ci? –
zapytałam spoglądając na nią, jednak starałam się nie odrywać wzroku od lustra
- Nic, tylko
teraz wyglądasz sto razy lepiej – uśmiechnęła się i posłała mi buziaka
- Co ty taka
miła dla mnie co?
- A nic,
przyznaj się teraz, że idziesz tylko po to żeby wyrwać Justina… - powiedziała
siadając na łóżku – mam rację?
- No, może
trochę, ale to nie tylko ten powód…
- Serio
jesteś szalona
- A może
przypomnę ci jak ty próbowałaś poderwać swojego chłopaka hm?
- Nie dzięki
– zaśmiała się – a z kim idziesz?
- Z Arianą…
- Z tą
lalusią? No błagam cię…
- Słuchaj,
ona nie jest taka jak o niej mówią, tak naprawdę jest bardzo fajna
- Jak tam
chcesz..
Tak,
okłamałam siostrę. Nie znam Ariany tak dobrze i nie mogę powiedzieć czy jest
fajna czy nie, ale Julie mi uwierzyła i to się liczyło, ona zawsze miała masę
przyjaciół, dom codziennie był pełny, a ja… ja zawsze siedziałam sama. Moją
najlepszą przyjaciółką byłą właśnie Julie. Nikt mnie nigdy nie lubił, sama nie
wiem czemu, myślę, że to dlatego, że zawsze byłam cicha i mało się odzywałam. Le
wracając do tematu imprezy, byłam już prawie gotowa, kiedy usłyszałam dzwonek
do drzwi. Włożyłam moje nowe czarne szpilki zabrałam torebkę, skórę i zeszłam
na dół. Kiedy otworzyłam zobaczyłam Arianę. Muszę przyznać, że naprawdę
ślicznie wyglądała.
- Jezu, Sel,
to naprawdę ty?- zapytała patrząc z ogromnym zdziwieniem
- No chyba
tak - zaśmiałam się
- Na prawdę
ogromna zmiana, ale… na lepsze, serio
- Nie
przesadzaj
- Sama
wybrałaś ciuchy?
- Byłam na
zakupach i spotkałam tam taką jedną dziewczynę, ona mi pomogła – uśmiechnęłam się
- A co to za
dziewczyna?
- Caitlin…
em.. nie znam nazwiska nie spytałam
- Czy ty
mówisz o TEJ Caitlin? O Caitlin Beadles?! – zapytała robiąc wielkie oczy
- Chyba tak…
a co się stało? – spojrzałam pytającym wzrokiem
- Ty
naprawdę nie wiesz kto to?
- No.. nie –
speszyłam się
- Caitlin
Beadles to jedna z tego „gangu” Justina, jest taka jak on.. wredna, podstępna
żmija..
- Wydawała
się fajna.. – zaprzeczyłam
- No właśnie
wydawała się, lepiej trzymaj się od niej jak najdalej
- Ale
właściwie to czemu? - dopytywałam
- Słuchaj,
ona jest jak Justin. Zaleziesz jej za skórę to wylądujesz w szpitalu, jak nie
gorzej
Nie
wierzyłam Arianie, bo jak dla mnie Caitlin nie była tą złą. Wydawała się
normalna, ale też nie byłam pewna czy mówimy o tej samej osobie. Razem z Arianą
wsiadłyśmy do mojego samochodu. Zapięłyśmy pasy i powoli ruszyłyśmy. Nawet nie wiedziałam dokąd jadę, trochę się
bałam, że zabłądzimy lub coś. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca.
Dotarłyśmy na miejsce i moim oczom ukazał się pięknie rozświetlony klub.
- Sel, ja
idę przywitać się z przyjaciółkami, poradzisz sobie? – zapytała kierując
się w stronę wejścia
- Tak jasne –
uśmiechnęłam się
Tak naprawdę
nie wiedziałam czy sobie poradzę. Trochę się bałam, ale postanowiłam stawić
temu czoło.
- Ej, Sel! –
usłyszałam głos Caitlin kilka metrów od siebie
- O, hej –
uśmiechnęłam się
-Chcesz iść
ze mną? Poznasz nowe dziewczyny hm?
- No pewnie –
od razu się zgodziłam
Weszłyśmy do
klubu i od razu zauważyłam grupkę dziewczyn, przy których od razu się
znalazłyśmy. Caitlin przedstawiła mi wszystkie po kolei. Widać było, że mnie
zaakceptowały i polubiły.
- Chcesz
jeszcze kogoś poznać? – Caitlin spojrzała na mnie
- Kogo?
- Kogoś, kto
bardzo chciałby cię poznać – uśmiechnęła się
- Czyli? –
zapytałam patrząc na nią
- Mam na
myśli mojego przyjaciela..
- Kim on
jest?
- Ale
obiecaj, że mi zaufasz okej?
- Zaufam
- Mam na
myśli Justina… - opuściła głowę
- Justina
Biebera? – uśmiechnęłam się
- No tak,
prosił mnie, żebym cię z nim zapoznała, ale jak nie chcesz to wiesz…
- No pewnie
że chcę!
To było moje
marzenie. Poznać chłopaka, którego znałam z afer telewizyjnych. Kilka razy
widziałam go w sklepie lub na ulicy ale nigdy do niego nie podeszłam. Szczerze
to się bałam, dokładnie tak, bałam się. Wyszłam wraz z Caitlin z klubu i
poszłyśmy gdzieś na tyły. Z jednej strony cieszyłam się, a z drugiej nie byłam
w stu procentach pewna czy dobrze robię. Doszłyśmy na miejsce i wtedy go
zobaczyłam. Te idealne włosy, mega uśmiech, cudna twarz, wspaniałe brązowe
oczy. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
Trochę się rozmarzyłam i nie zauważyłam, kiedy Justin do mnie podszedł…
__________________________________________________________
plis piszcie co myślicie :D
__________________________________________________________
plis piszcie co myślicie :D
Jedno słowo ZAJEBISTY .;* PISZ DALEJ I JAK NAJSZYBCIEJ DODAWAJ NN !! <3
OdpowiedzUsuńbooski...czekam na NN..zaczęłam ten blog czytać od przed chwili i po prostu zakochałam się..dodaj kolejny szybko..kocham <3333
OdpowiedzUsuńPs. mogłabyś skasować kody? Miałabyś więcej komentarzy..bardzo bym prosiła..jak nie to przepraszam za spam <3
Jakie kody?
UsuńTen blog jest naprawdę superowy ! Czekam na następne rozdziały oraz części ! :* ;D
OdpowiedzUsuń