Strony

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział I część 2

Było około godziny 16, kiedy wyszłyśmy z centrum handlowego. Caitlin nie wracała razem ze mną autobusem, musiała jeszcze chwilę zostać i poczekać na mamę.  Trochę szkoda, bo chciałam z nią jeszcze pogadać. Pożegnałyśmy się. Poszłam na przystanek i usidłam na drewnianej ławeczce. Zaczęła mnie zastanawiać jedna rzecz, jak ja sobie poradzę z tymi torbami… Miałam ich aż 6. Wszystkie pełne.  Siedziałam tak około 20 minut. Wreszcie oczekiwany przeze mnie autobus przyjechał. Udało mi się do niego wsiąść. Zajęłam miejsce przy oknie a na siedzeniu obok postawiłam moje zakupy. Oczywiście nie wszystkie się zmieściły. Jadąc zaczęłam myśleć, czy dobrze robię idąc na tą imprezę i jak powiedzieć rodzicom. Nigdy wcześniej nie byłam na tak poważnej imprezie… Zresztą nigdy nie byłam na żadnej imprezie. Kiedyś koleżanka zaprosiła mnie na swoje urodziny. Ale to nie to samo, tym bardziej że byli u niej rodzice i ciągle przeszkadzali. Trochę się bałam, że nie zaaklimatyzuje się tam i po prostu spanikuję i wrócę do domu. Tym razem dość szybko znalazłam się w domu. Od razu pobiegłam do pokoju, żeby rozpakować ubrania i schować je do szafy. Z początku chciałam je ukryć, żeby nikt ich nie znalazł, ale potem wydało mi się to trochę kiepskim pomysłem i położyłam je razem z innymi. Nie mogłam się przyzwyczaić do takiego widoku mojej szafy. Zawsze gościły tam same bluzy, dresy, jeansy i krótkie spodenki, a teraz? A teraz kilka sukienek, jakieś bluzki i spódnice. Nagle dostałam sms od Ariany.

Od: Ariana
Sel, zmiana planów będę o 21, chyba się nie gniewasz? :p

Od razu jej odpisałam.

Do: Ariana
Jasne, to nawet lepiej dla mnie zdążę się przygotować xD

Trochę się uspokoiłam, bo miała więcej czasu na przygotowanie. Chociaż ta godzina niewiele mi da. Zawsze szykuję się godzinami, a teraz ma raptem 4 godziny. Jak dla mnie to naprawdę mało. Makijaż, strój, buty… to trwa najdłużej. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Po 15 minutach wyszłam i skierowałam się w stronę pokoju. Zaczęłam się zastanawiać co lepsze: sukienka, czy spódnica? Wypadło na sukienkę. Już po chwili miałam ją na sobie. Idealnie czarna, sięgająca przed kolana. Nie ukrywam wyglądałam w niej dość fajnie. W tym momencie do pokoju weszła mama.
- Gdzie się wybierasz? – zapytała patrząc znacząco na mój ubiór
- Em.. dzisiaj jest impreza…
- Nie zamierzałaś mi powiedzieć?
- Chciałam, ale…
- No już dobrze, nie tłumacz się możesz iść tylko nie możesz wrócić później niż o 4 – uśmiechnęła się – ślicznie wyglądasz
Wyszła i zamknęła za sobą drzwi. Miałam najlepszą mamę na świecie. Może zgodziła się dlatego, że nigdy wcześniej nigdzie nie byłam, a może po prostu stwierdziła, że jestem dość dorosła żeby uczestniczyć w zabawach. Ale mniejsza z tym. Zostało mi jeszcze trochę czasu, zabrałam się za makijaż. Tutaj było pod górkę, nigdy nie malowałam się na takie wydarzenie, szczerze mówiąc nigdy też nie malowałam się w taki sposób, zawsze używałam kredki, tuszu do rzęs i pudru. Tak naprawdę nic, bo tego używają 12 latki, a ja… a ja jestem trochę dużo starsza od nich. Może to właśnie to przyciągało dzisiaj uwagę ludzi? Może nie są zwyczajni oglądać dziewczyn bez makijażu, albo z takim lekkim? Tego nadal nie wiem, chciałam się dowiedzieć, ale jak? Przecież nie podejdę i nie zapytam wprost. To by było co najmniej nienormalne. Po półtorej godzinie miałam już na twarzy odpowiedni makijaż. Nawet dobrze to wyglądało. Teraz nie poznawałam sama siebie w lustrze. To nie był codzienny widok.
- Ło, aż mnie zatkało! – Julie weszła do pokoju
- Co ci? – zapytałam spoglądając na nią, jednak starałam się nie odrywać wzroku od lustra
- Nic, tylko teraz wyglądasz sto razy lepiej – uśmiechnęła się i posłała mi buziaka
- Co ty taka miła dla mnie co?
- A nic, przyznaj się teraz, że idziesz tylko po to żeby wyrwać Justina… - powiedziała siadając na łóżku – mam rację?
- No, może trochę, ale to nie tylko ten powód…
- Serio jesteś szalona
- A może przypomnę ci jak ty próbowałaś poderwać swojego chłopaka hm?
- Nie dzięki – zaśmiała się – a z kim idziesz?
- Z Arianą…
- Z tą lalusią? No błagam cię…
- Słuchaj, ona nie jest taka jak o niej mówią, tak naprawdę jest bardzo fajna
- Jak tam chcesz..
Tak, okłamałam siostrę. Nie znam Ariany tak dobrze i nie mogę powiedzieć czy jest fajna czy nie, ale Julie mi uwierzyła i to się liczyło, ona zawsze miała masę przyjaciół, dom codziennie był pełny, a ja… ja zawsze siedziałam sama. Moją najlepszą przyjaciółką byłą właśnie Julie. Nikt mnie nigdy nie lubił, sama nie wiem czemu, myślę, że to dlatego, że zawsze byłam cicha i mało się odzywałam. Le wracając do tematu imprezy, byłam już prawie gotowa, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Włożyłam moje nowe czarne szpilki zabrałam torebkę, skórę i zeszłam na dół. Kiedy otworzyłam zobaczyłam Arianę. Muszę przyznać, że naprawdę ślicznie wyglądała.
- Jezu, Sel, to naprawdę ty?- zapytała patrząc z ogromnym zdziwieniem
- No chyba tak  - zaśmiałam się
- Na prawdę ogromna zmiana, ale… na lepsze, serio
- Nie przesadzaj
- Sama wybrałaś ciuchy?
- Byłam na zakupach i spotkałam tam taką jedną dziewczynę, ona mi pomogła – uśmiechnęłam się
- A co to za dziewczyna?
- Caitlin… em.. nie znam nazwiska nie spytałam
- Czy ty mówisz o TEJ Caitlin? O Caitlin Beadles?! – zapytała robiąc wielkie oczy
- Chyba tak… a co się stało? – spojrzałam pytającym wzrokiem
- Ty naprawdę nie wiesz kto to?
- No.. nie – speszyłam się
- Caitlin Beadles to jedna z tego „gangu” Justina, jest taka jak on.. wredna, podstępna żmija..
- Wydawała się fajna.. – zaprzeczyłam
- No właśnie wydawała się, lepiej trzymaj się od niej jak najdalej
- Ale właściwie to czemu?  - dopytywałam
- Słuchaj, ona jest jak Justin. Zaleziesz jej za skórę to wylądujesz w szpitalu, jak nie gorzej
Nie wierzyłam Arianie, bo jak dla mnie Caitlin nie była tą złą. Wydawała się normalna, ale też nie byłam pewna czy mówimy o tej samej osobie. Razem z Arianą wsiadłyśmy do mojego samochodu. Zapięłyśmy pasy i powoli ruszyłyśmy.  Nawet nie wiedziałam dokąd jadę, trochę się bałam, że zabłądzimy lub coś. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Dotarłyśmy na miejsce i moim oczom ukazał się pięknie rozświetlony klub.
- Sel, ja idę przywitać się z przyjaciółkami, poradzisz sobie? – zapytała kierując się  w stronę wejścia
- Tak jasne – uśmiechnęłam się
Tak naprawdę nie wiedziałam czy sobie poradzę. Trochę się bałam, ale postanowiłam stawić temu czoło.
- Ej, Sel! – usłyszałam głos Caitlin kilka metrów od siebie
- O, hej – uśmiechnęłam się
-Chcesz iść ze mną? Poznasz nowe dziewczyny hm?
- No pewnie – od razu się zgodziłam
Weszłyśmy do klubu i od razu zauważyłam grupkę dziewczyn, przy których od razu się znalazłyśmy. Caitlin przedstawiła mi wszystkie po kolei. Widać było, że mnie zaakceptowały i polubiły.
- Chcesz jeszcze kogoś poznać? – Caitlin spojrzała na mnie
- Kogo?
- Kogoś, kto bardzo chciałby cię poznać – uśmiechnęła się
- Czyli? – zapytałam  patrząc na nią
- Mam na myśli mojego przyjaciela..
- Kim on jest?
- Ale obiecaj, że mi zaufasz okej?
- Zaufam
- Mam na myśli Justina… - opuściła głowę
- Justina Biebera? – uśmiechnęłam się
- No tak, prosił mnie, żebym cię z nim zapoznała, ale jak nie chcesz to wiesz…
- No pewnie że chcę!

To było moje marzenie. Poznać chłopaka, którego znałam z afer telewizyjnych. Kilka razy widziałam go w sklepie lub na ulicy ale nigdy do niego nie podeszłam. Szczerze to się bałam, dokładnie tak, bałam się. Wyszłam wraz z Caitlin z klubu i poszłyśmy gdzieś na tyły. Z jednej strony cieszyłam się, a z drugiej nie byłam w stu procentach pewna czy dobrze robię. Doszłyśmy na miejsce i wtedy go zobaczyłam. Te idealne włosy, mega uśmiech, cudna twarz, wspaniałe brązowe oczy. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom.  Trochę się rozmarzyłam i nie zauważyłam, kiedy Justin do mnie podszedł…

__________________________________________________________
                    plis piszcie co myślicie :D

4 komentarze:

  1. Jedno słowo ZAJEBISTY .;* PISZ DALEJ I JAK NAJSZYBCIEJ DODAWAJ NN !! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. booski...czekam na NN..zaczęłam ten blog czytać od przed chwili i po prostu zakochałam się..dodaj kolejny szybko..kocham <3333
    Ps. mogłabyś skasować kody? Miałabyś więcej komentarzy..bardzo bym prosiła..jak nie to przepraszam za spam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten blog jest naprawdę superowy ! Czekam na następne rozdziały oraz części ! :* ;D

    OdpowiedzUsuń